szustak-metaloplastyka.pl

Witam na moim blogu.

  • Tags
    Tags Displays a list of tags that have been used in the blog.

Wszystkie wpisy

Posted by on in Wszystkie wpisy

  Fascynacja emitowanymi promieniami świetlnymi sięga czasów, kiedy to ludzie widząc pożary lasów, z euforią wpatrywali się w palący ogień. Wbijając wzrok w falujące płomienie, doszukiwali się w tych zjawiskach boskich mocy. Również błyskawice rozświetlające nocne ciemności miały dla pierwotnej ludności boskie przesłanie. Pierwsze światło jakie ludzkość mogła okiełznać pochodziło z pożarów. Moment wniesienia ognia do pradawnych jaskiń był jednym z przełomów w historii oświetleniowej. Płomienie ognia w skalnych pieczarach były luksusem, którego strzegły wystawione straże, ponieważ chwila, w której mógł on zgasnąć była swego rodzaju klątwą zesłaną od bogów. Drugą negatywną stroną wygaśnięcia ogniskowego żaru, był fakt oczekiwania na następny pożar, który mógł mieć miejsce dopiero za kilkanaście lat. Upływ czasu i pomysłowość ludności epoki kamienia łupanego ewoluowała o nową zdobycz, a była nią prymitywna  pochodnia. Tego typu przedmioty umiejscawiane były na ścianach groty, przez co padające z nich światło rozpraszało się w pomieszczeniu pod zupełnie innym kątem, niż te z wcześniejszego ogniska. Pochodnie z okresu średniowiecza były o tyle skuteczniejsze o swoich poprzedników, że wykonane były z drzewca, a do tego obwiązywane były lennym włosiem i nasączone substancjami smolistymi. Używano ich do rozświecania drogi w ciemnościach, jak również do odpędzania wilków, które atakowały przejeżdżających lasami ludzi. Jednym z podstawowych zadań łuczywa było podpalanie nimi zdobytych podczas najazdów, osad, najczęściej przez tatarów. Starożytny Egipt również używał pochodni do rozświecania pałacowych komnat. Syryjskie lampy oliwne datowane są na szósty wiek przed naszą erą i są dowodem na to, że ewolucja oświetleniowa w różnych miejscach na ziemi przebiegała w sposób zróżnicowany. Również Egipcjanie już w dziesiątym wieku przed naszą erą stosowali lampy oliwne w postaci kaganków. Etruskowie w drugim tysiącleciu przed naszą erą znali już świece, a Chińczycy wynaleźli je w czwartym wieku przed naszą erą i właśnie z tamtych rejonów trafiły one na kontynent europejski. Była to swego rodzaju rewolucja w dziedzinie oświetlenia. Ówcześni możnowładcy, hołubili się z posiadania tego typu akcesoriów oświetleniowych. Epoka średniowiecza wniosła nowe trendy i potrzeby w dziedzinie produkcji kutych, ozdobnych przedmiotów, służących do osadzania świec. Różnego rodzaju świeczniki, świetliki i wiszące kandelabry ( odnośnik kutych żyrandoli ) przyozdabiały królewskie komnaty. Kowale minionych epok, cieszyli się poważaniem dawnych panów, ponieważ to właśnie oni odpowiedzialni byli za produkcję tego typu wyrobów. Każdy kraj na świecie preferował odmienne od reszty wzorce dla swoich wyrobów w tym zakresie. Wyraźny przełom w dziedzinie oświetlenia nastąpił w osiemnastym wieku kiedy to ulepszono lampę olejną, a owym wynalazcą był Ami Argenda, który był pionierem poszukującym nowych metod emitujących światło. Przełomem w udoskonalaniu tego typu potrzeb był rok 1853, w którym wynaleziono pierwszą lampę naftową, a następnie lampę łukową. Punktem zwrotnym w historii ludzkości był rok 1879, w którym Thomas Alva Edison wynalazł i opatentował żarówkę. Nastała epoka produkcji żyrandoli, lamp, kinkietów, oraz wszystkiego tego  co możemy zaobserwować w dzisiejszych sklepach. Ruszyła produkcja masowa wyrobów emitujących promieniowanie świetlne, a wraz z tym nastała nowa epoka, która trwa do dnia dzisiejszego. Ludzie próbujący wyłamać się ze schematycznego podejścia do zakupu przedmiotów oświetleniowych, oferowanych w sprzedaży rynkowej, zlecają produkcję tego rodzaju akcesoriów, w pracowniach kowalstwa artystycznego. Czasy współczesne to okres, w którym taki osprzęt zaliczyć można do wyrobów luksusowych, a możliwości zakupu tego rodzaju przedmiotów mają osoby zamożne. Kute żyrandole i przepięknie zdobione lampy są nieodzowną dekoracją stylowo aranżowanych salonów i pomieszczeń użytkowych, oraz różnego rodzaju hobbystycznego zaplecza. Swoisty romantyzm jaki dają kute sprzęty, spowodowany jest chęcią odizolowania się od problemów dnia codziennego i stworzenia bezpiecznych, odosobnionych miejsc, dających poczucie psychicznego komfortu i swoistego luksusu. Tęsknota za wzornictwem minionych epok, i czasami, w których życie było znacznie prostsze, objawia się poprzez dekorowanie ukochanych miejsc sprzętami o ponad epokowej stylizacji.

Posted by on in Wszystkie wpisy

   Nauka każdego zawodu wiąże się ze zdobywaniem wiedzy i doświadczenia w pewnym zakresie prac, które w przyszłości będziemy wykonywali. Patrząc na manualną sprawność ludzi ukierunkowanych w danych dziedzinach, z niedowierzaniem zadajemy sobie pytanie, w jaki sposób oni to robią. Wiele razy spotykam się z tego rodzaju zapytaniem, odpowiadając słowami: przecież to takie proste i chyba każdy to potrafi. Zastanawiając się dłużej nad tym co w takich przypadkach odpowiadam, sam dochodzę do wniosku że nie jest to wcale takie proste, ponieważ sięgając pamięcią w przeszłość i przy okazji oglądając swoje pierwsze wykonane przedmioty, zdaję sobie sprawę z postępu jaki dokonał się w mojej głowie z upływem lat oraz w jaki sposób moja technika formowania stali - wysoce ewoluowały. Dzięki wspomnianej technice możemy tworzyć produkty mające odniesienie do pewnych mniej lub bardziej obrazowych inspiracji. Podczas kowalskiego procesu uzyskiwania kształtów, niezbędne jest techniczne wyuczenie zawodu, rozwinięcie intuicji oraz poczucia estetyki i perfekcyjnego wyważenia stylu do planowanej formy. Nabywając podstawowe umiejętności teoretyczne, tak niezbędne do pracy w zawodzie, to technika jest w takim samym stopniu niezbędna, ponieważ dzięki niej poprzez pewne procesy tworzymy produkt, odzwierciedlający naszą wyobraźnię. Załóżmy, że próbujemy wykonać jakąś piękną i ekspresyjną rzeźbę, nie mając techniki i wyczucia formy, możemy jedynie pozostać w sferze marzeń o praktykowaniu kunsztownego artyzmu.
    W ogólnie rozumianym pojęciu tradycyjnych technik kowalskich, postaram się je w miarę przystępnie opisać. Najważniejsze z nich to: spęczanie, spłaszczanie, ściąganie, przekuwanie, czopowanie, przecinanie i zgrzewanie.

Spęczanie - Przy pomocy spęczania jesteśmy w stanie pogrubić materiał w dowolnym miejscu, na jego dowolnym odcinku. Stawiając w pionie, na kowadle, powiedzmy pręt z rozżarzoną, np. końcówką, za pomocą  uderzeń młotka w jego górny koniec, otrzymujemy w dolnej części estetyczne pogrubienie, które w wyrobie posłużyć nam może np. jako jeden z kilku wyporów pod szklany blat stołu, lub inny ciekawy element.

Spłaszczanie - Technika użyteczna do uzyskania łopatkowego kształtu końcówki jakiegokolwiek materiału. Rozpalony do barwy jasno czerwonej, powiedzmy płaskownik, kładziemy na płaszczyźnie kowadła i uderzamy w taki sposób, aby koniec materiału uzyskał szerszy od reszty kształt. Uzyskaną formę możemy dowolnie, w estetyczny sposób zawijać, fakturować, nadcinać i wykręcać w dowolnym kierunku.

Ściąganie - Przy pomocy ściągania zmieniamy średnicę i grubość przekuwanego materiału. Rozgrzewamy przykładowy pręt na pożądanym odcinku, a następnie przy pomocy młotka lub młota mechanicznego przekuwamy materiał po całej jego długości, uzyskując w ten sposób różną grubość, na różnych jego odcinkach. Półmetrowy materiał z jednego końca może mieć trzydzieści milimetrów, a z drugiej strony tylko pięć. Uzyskujemy kształt długiego stożka.

Przekuwanie - Służy do wykonania otworów w materiale. Kształt otworu zależny jest od kształtu używanego przebijaka. Rozpalony do barwy białej materiał przecinamy za pomocą przecinaka, a następnie przebijakiem formujemy otwór w odpowiednim punkcie, na dowolnej długości. Przebijanie materiału możemy również wykonać bez wcześniejszego rozcinania, przykładając przebijak bezpośrednio do nagrzanego np. pręta. Należy jednak pamiętać, że przy tego typu operacjach powinniśmy przekuwać materiał z obu stron, przekładając go raz na jedną i raz na drugą stronę.

Czopowanie - Przy pomocy tej operacji możemy połączyć, pod powiedzmy kontem prostym, dwa lub więcej elementów. Wykonujemy przekucie w pierwszym elemencie, a drugi element delikatnie ściągamy, tak by uzyskać lekki stożek. Ściągnięty koniec materiału spasowujemy z elementem, w którym wykonaliśmy otwór, a następnie końcówkę wystającą przed otworem spęczamy na tyle, by skutecznie zabezpieczyć osadzony w niej materiał przed wysunięciem. Metoda pozwalająca na połączenie dwóch półproduktów tak by wyeliminować nieestetyczne spawanie.

Zgrzewanie - Dzięki zgrzewaniu mamy możliwość połączenia dwóch elementów ze sobą na gorąco ( kowalskie spawanie zwane też skuwaniem ). Obie części rozgrzewamy do temperatury ok 1200 sC, oczyszczamy ze zgorzeliny i posypujemy suchym piaskiem lub boraksem, a następnie przy pomocy silnych uderzeń młota łączymy trwale oba elementy. Proces ten tak jak i wcześniejszy, również pozwala na wyeliminowanie nieestetycznego spawania.

Przecinanie - Pozwala nam na pozbycie się naddatku materiału lub wykonania ozdobnych podcięć. Przecinanie odbywa się na kowadle, przy użyciu podcinek i przecinaków.

   Wymienione metody należą do najbardziej tradycyjnych technik kowalskich. Istnieją jednak indywidualne sposoby pracy rzemieślniczej, które każdy z nas rozwinął w miarę zdobywania doświadczeń.

Hits: 12616

Posted by on in Wszystkie wpisy

  Osoby posiadające sprecyzowane i wymagające gusta, dbają o wystrój wnętrz zgodnie z wytycznymi ich wewnętrznych potrzeb jak również charakteru dekorowanego miejsca. Najlepszą metodą dla metaloplastyka w pozyskiwaniu wiedzy odnoszącej się do indywidualnych upodobań, są zainteresowania pasjonackie, dzięki którym jesteśmy w stanie bardzo precyzyjnie ocenić stawiane przed nami wyzwania. Dzięki pasjom hobbystycznym, osoby posiadające domy aranżowane w stylu pasjonackim, są znacznie szczęśliwsze z racji tego, że każde z pomieszczeń ich posesji w pełni odzwierciedla skrywane zamiłowania, które uzewnętrzniane są dzięki ukierunkowanej aranżacji. Współpracując z ludźmi zauważyłem pewną zależność w zakresie stylu aranżowanych domowych pomieszczeń, które niemal zawsze odnoszą się do cech osobowości właściciela. Wszyscy, ci którzy na co dzień są stonowani i poważni, kochają się w gładkich powierzchniach i symetrycznych, prostych formach, choć nierzadko wyrafinowanych i ekskluzywnych, natomiast osoby obdarzone niepoprawnym poczuciem humoru i miłością do zwierząt, lubują się w formach o nieregularnych płaszczyznach i wysoce oryginalnych kształtach oraz drewnianych, epokowo stylizowanych meblach, najczęściej wykonanych z surowego, dębowego drewna z pięknymi kutymi ozdobami. Aranżacje wnętrz są zbiorem cech osobowości każdego człowieka posiadającego własne lokum. Często spotykam się ze zjawiskiem, będącym pewnego rodzaju bezradnością i brakiem pomysłowości oraz wyższych potrzeb. Ludzie ci część aranżacyjną swoich domów zlecają firmom zajmującym się dekoratorstwem wnętrz. Pozbawiając się tym samym olbrzymiej satysfakcji jaką jest wkład części siebie w miejsce, które będzie nam miało służyć przez dłuższą część życia. Zlecając firmom uporządkowanie domowego wystroju, często zostajemy z niesmakiem, który wynika z faktu że to osoba dekorująca wykonała pracę w odniesieniu do własnych, mało oryginalnych pomysłów, wystawiając przy tym rachunek na sumy przekraczające wartość materialną wyposażenia. Metaloplastyka jak i kowalstwo artystyczne, dają duże pole manewru w sferze aranżacji i wystylizowania każdego z produktów będących częścią różnorodnego, domowego wystroju. Często zdarza się, że osoby o niesprecyzowanych zamiłowaniach w trosce o stylowe przyozdobienie ukochanych miejsc, korzystają z porad w naszej pracowni metaloplastycznej i kowalskiego doświadczenia. Jeżeli macie państwo jakikolwiek problem odnoszący się do podkreślenia charakteru miejsca lub samego wystroju to w folderze kontakt znajduje się numer naszego telefonu, dzięki któremu wasze wątpliwości zostaną rozwiane. Każdej osobie o mało wyważonym poczuciu estetyki, polecam wyciszenie i wsłuchanie się w potrzeby waszej duszy, dla lepszego zobrazowania tego co leży w sferze waszego wnętrza, a co w efekcie końcowym przełoży się na stylistykę wystroju będącą częścią was samych.

Tagged in: Aranżacje Stylizacje

Posted by on in Wszystkie wpisy

    Ludzie posiadający pasje hobbystyczne, mają również precyzyjnie wytyczone życiowe cele, ponieważ dzięki wspomnianym pasjom, kształtowanych latami doskonalili perfekcję i samodyscyplinę. Wypracowując pewne priorytety mające odniesienie do stopniowego pozyskiwania swoich umiejętności, wiedzy i samozaparcia, tak niezbędnych do realizacji zawodowych ambicji. Pragnąc spełniać swoje pasjonackie potrzeby, powinniśmy postarać się o miejsce, które będzie dla nas pewnego rodzaju azylem, pozwalającym na wyciszenie i oddanie się twórczym pomysłom.

    Metaloplastyka jak i samo kowalstwo artystyczne to pasje, potrzebne do samorealizacji moich wewnętrznych potrzeb. Miejsce, w którym spełniam się zawodowo to kuźnia, zwana inaczej pracownią kowalstwa artystycznego. Tego typu warsztaty wyposażone są w akcesoria niezbędne do wykonywania pewnego zakresu prac. Podstawowymi narzędziami dzięki, którym możemy pozwolić sobie na wdrażanie technik kowalskich odnoszących się do prac szesnastowiecznych wyrobników są: palenisko kowalskie, zwane również kotliną, kowadło dwu lub jednorożne, zestaw młotków o zróżnicowanych kształtach i wadze, oraz komplet kleszczy chwytakowych, mających zastosowanie podczas prac przy rozżarzonej stali. Pracownia kowalska powinna być miejscem odosobnionym, położonym z dala od siedlisk ludzkich, ponieważ proces przekuwania żelaza wiąże się z rytmicznym stukiem młota w materiał umiejscowiony na kowadle, wywołując przy tym nie lada hałas.

    Aczkolwiek idąc z duchem czasu i technologią cywilizacyjną, oprócz podstawowego wyposażenia kuźni w pracowniach kowalskich, istnieje wiele narzędzi pomocniczych, za pomocą których jesteśmy w stanie wykonywać znacznie doskonalsze produkty niż  w czasch, w których możliwości były mocno ograniczone. Osobiście rzadko używam kotliny kowalskiej, na korzyść ręcznego palnika za pomocą, którego perfekcyjniej dopracowuję najdrobniejsze detale.

    Gorąco zachęcam wszystkich do wsłuchania się we własne wnętrze, aby odnaleźć w sobie powołanie i rozżarzyć wewnętrzne potrzeby do rangi pasjonackiej. Dzięki metaloplastyce spełniam swoje twórcze fantazje, które są częścią składową mojej dość złożonej osobowości.

Posted by on in Wszystkie wpisy

  Moja przygoda nazwijmy to z kowalstwem rozpoczęła się w wieku sześciu lat, kiedy to codziennie wracając ze szkolnej zerówki, zachodziłem do warsztatu, w którym pracował mój nieżyjący już dziadek. Byłem wniebowzięty kiedy kuł rozgrzane do białego żelazo, a ja mogłem oglądać sypiące się z pod młota tysiące iskier, rozświetlając przy tym sąsiedztwo kowalskiego paleniska. Rozpalałem w sobie od tego momentu hobbystyczny płomyk, który przeistoczył się w duchowy, pasjonacki ogień dopiero po około dwudziestu latach. Oczywiście efekt snopu iskier był bardzo niebezpiecznym zjawiskiem termicznym dla osób stojących w pobliżu. Dziadek będąc człowiekiem stanowczym i przezornym odsyłał mnie do domu. Jako namolny, mały chłopiec w zamian za opuszczenie warsztatu stosowałem szantaż i prosiłem by pozwolił mi postukać  młotkiem w kowalskie kowadło, przy okazji klepiąc w jakikolwiek stalowy materiał. Dostawałem trzydziestocentymetrowy gwóźdź i gruby pniaczek pod nogi, tak by móc swobodnie, bez zbytniego zadzierania do góry małej rączki, walić w metal. Stukałem w zimny pręt tak długo, aż końcówka rozklepała się w kształt łopatki. W pierwszej klasie szkoły podstawowej dostawałem od dziadka pilnik i wcześniej wspomnianą łopatkę, w górnej części zeszlifowywałem na ostro tworząc szpiczastą krawędź i w taki sposób otrzymywałem grot strzały łuczniczej. Były to moje pierwsze kroki w kowalskim formowaniu metalu. Następnym etapem zdobywania wiedzy była szkoła zawodowa o kierunku tokarz. Pokonując kolejno działy warsztatowe trafiłem w końcu do kuźni, w której stary kowal widząc moją pracę, na pierwszych zajęciach, zapytał czy przypadkiem nie pochodzę z Mikołajek,i czy na nazwisko nie mam Szustak, ponieważ znał tylko jednego człowieka, który posiadał takie umiejętności w zakresie uplastyczniania stali, a był nim właśnie mój wspomniany wcześniej dziadek. Pierwsze zawodowe szlify w zakresie kowalstwa artystycznego zdobywałem za niemiecką granicą, szesnaście lat temu. Podstaw zawodu uczył mnie mój ojciec, który wyjechał pięć lat wcześniej. Robiąc jako pomocnik często zbierałem mocne cięgi, które z biegiem lat uważam, że wyszły mi na dobre, kształtując charakter i profesjonalną wiedzę zawodową przyszłego kowala artysty. Prace wykonywane z moim TATĄ były kunsztownym odniesieniem stylizacyjnym do wyrobów z okresu średniowiecza. Jestem niezmiernie wdzięczny mojemu ojcu za wkład i cierpliwość jaki wniósł w naukę moich umiejętności, jak również żmudną obróbkę cech charakteru, dzięki którym rozwijałem zawodowe ambicje. Po powrocie do Polski, część zarobionych pieniążków zainwestowałem w sprzęt, który miał mi w przeszłości posłużyć do uskuteczniania własnych pasji. Marząc o swojej pracowni kowalskiej i metaloplastycznej,  rozwijałem wyobraźnię o tworzenie w głowie wzornictwa, które przyporządkowywałem do różnych dziedzin hobbystycznych moich przyszłych klientów.  Wiedziałem, że mając pewien potencjał i wewnętrzny pęd do tworzenia pięknych i niepowtarzalnych przedmiotów, zapragnąłem  zaspokajać marzenia pasjonatów posiadających domy i letnie posesje w okolicach Mikołajek. Moje długie i żarliwe modlitwy zostały wysłuchane i w pewien letni, gorący wieczór zadzwonił telefon od mojego przyjaciela Mariusza, który był w tym czasie kierownikiem mikołajskiej wioski żeglarskiej, z propozycją wykonania stojaków pod menu przed restaurację. Tamta chwila była punktem zwrotnym w moim życiu, ponieważ marzenia i prośby skierowane do BOGA zostały spełnione. Od tamtej pory, cały czas doskonalę umiejętności metaloplastyczne, intuicję, wrażliwość oraz poczucie piękna i estetyki, które są niezbędne do uzewnętrzniania się w plastycznych formach. Za pośrednictwem bloga pragnę podziękować Bogu, wam  wspaniała rodzino, tobie Maju-Moje kochane słoneczko i przyjaciołom za duchowe wsparcie, które potrzebne jest każdemu z nas do realizacji życiowych postanowień.